Oswajanie bestii - telefony w szkole.
Oswajanie bestii – telefony w szkole.
Przez socjologów pokolenie współczesnych nastolatków jest nazwane „pokoleniem Z”. Świat bez internetu i nowych technologii jest dla nich abstrakcją. Są nazywani też „cyfrowymi tubylcami” lub pokoleniem C (ang. Conected – podłączeni). Badania pokazują, że pozbawienie młodych ludzi dostępu do internetu powoduje obniżenie ich nastroju. Widok korytarzy pełnych uczniów, z których prawie każdy wpatrzony jest w ekran swojego telefonu, przeraża. Artykuł o tym, czego szukają młodzi ludzie w sieci. Co przykuwa ich do ekranu i jakie zasady korzystania z urządzeń mobilnych może wprowadzić szkołą, by rozwiązać problemy związane z nadużywaniem telefonów przez uczniów.
Pokusy internetu.
Jest to pierwsze pokolenie, dla którego internet był od zawsze, a oni od zawsze z niego korzystają. Najpierw było to źródło bajek i kolorowanek, potem sprawdzania z rodzicami ciekawych informacji, potem sami zaczynali eksplorować jego zasoby. Ciekawe jest praktycznie wszystko to, co można tam znaleźć. Miliony zdjęć, filmików, niekończące się godziny muzyki. Nie trzeba już nigdzie iść, by cokolwiek zobaczyć – kino, koncert, biblioteka, muzea świata – wszystko pod ręką. Przez co niektórzy z nich stracili potrzebę dotykania, odczuwania, obcowania. Przez internet wszystko już widzieli, wszędzie byli, „znają” odpowiedź na każde pytanie.
Jeden z młodych blogerów tak opisuje swoje pokolenie –„ Czujemy się Bieberami, Kwiatkowskimi nawet nie będąc. Wyrywalibyśmy Paris Hilton, a do klasowej miss nie potrafimy zagadać. Czujemy się najlepsi, a ledwo zdajemy z matmy.
Pokoleniu Z to się wiele wydaje. Wydaje się, że wiele samo przyjdzie.”
Smartfony – błogosławieństwo i przekleństwo?
Sam internet nie dawał jeszcze takiego poczucia omnipotencji. Upowszechnienie urządzeń mobilnych dopiero spowodowało rewolucję. Większości osób dorosłych telefon służy głownie do kontaktów z innymi. Dzwonimy, odbieramy rozmawiamy. Część z nas obiera maile, korzysta z internetu, robi zdjęcia.
Młodzi ludzie bez telefonu nie wyobraża sobie życia, Nie potrafią wyjść bez niego z domu. Telefon do rozmów służy im chyba tylko do kontaktu z rodzicami. Ważne jest jednak stałe podłączenie do sieci. Dzięki portalom społecznościowym i komunikatorom wiedzą, co dzieje się u znajomych, mogą prowadzić kilka rozmów na raz i to nie z pojedynczymi osobami, ale z całymi grupami.
Mając w ręku smartfon lub tablet mają dostęp do całego świata, do nieograniczonej bazy danych. Zapominałem jak wygląda Wenus z Milo to sprawdzę, nie wiem gdzie leży Gwatemala – klik i już wiem, wiersz Szymborskiej – proszę bardzo, nie wiem jak dojechać do kumpla – klik i wiem jak, o której wyjść i o której dojadę, trzeba zrobić zakupy – klik i przyjdą do domu, nie wiem, co kupić dziewczynie – zapytam na jakimś forum i za raz mam do wyboru kilkanaście sugestii. A mogę jeszcze słuchać muzyki, kręcić filmy, robić i obrabiać zdjęcia, czytać książki, oglądać filmy, rysować, robić notatki. Telefon to też latarka, kalkulator, stoper, dyktafon, osobisty trener. Możliwości są praktycznie nieograniczone.
Dla młodych ludzi pozbyć się telefonu, to tak jak dla nas wyrzucić z domu wszystkie książki, radio, telewizor, płyty, zdjęcia no i szansę kontaktu ze znajomymi…. Jak się z tym wszystkim rozstać, choć na chwilę?
Styk dwóch światów.
Problem pojawia się w zetknięciu przedstawicieli cyfrowych tubylców z innymi generacjami. Trudno nam zaakceptować, że podczas spotkań towarzyskich, przerw w szkole, wycieczek młodzi ludzie siedzą każde w swoim telefonie, że podczas spotkań rodzinnych, lekcji itp. stale odbierają sms, maile, czytają posty, robią wpisy itp. Niektórzy korzystają z telefonu dosłownie wszędzie i zawsze – na ulicy, w autobusie, przy jedzeniu, na przerwie, na lekcji, podczas rozmowy z innymi, podczas spotkania rodzinnego. Nie widzą nic w tym złego.
Dorośli czują się w takiej sytuacji lekceważeni, ignorowani. Przyzwyczajeni jesteśmy do obdarzania rozmówcy niepodzielną uwagą, utrzymywania kontaktu wzrokowego, prowadzenia jednocześnie jednej rozmowy. Oni funkcjonują inaczej. Młodzi, gdy zwracam się im uwagę, czują się niezrozumiani, prześladowani.” Ale, o co ci chodzi?” – To zdanie słyszeli chyba wszyscy rodzice i nauczyciele. Nastolatki przekonane są, o tym, że potrafią robić kilka rzeczy na raz – jeść i oglądać film, odrabiać lekcję i prowadzić rozmowę z kolegami na …. Mają poczucie wielozadaniowości. Niestety przez to bardzo trudno jest się im skupić na jednej czynności. Ich uwaga jest stale rozproszona. Rozwiązując zadanie mózg potrzebuje pewnej rozgrzewki, żeby zacząć pracę z wykorzystaniem pełni swoich możliwości. Ciągłe przerzucanie uwagi z jednego zadania na drugie powoduje, że młode osoby tracą dużo czasu na ciągłe rozgrzewanie swojego mózgu, a okres efektywnej pracy jest krótki.
Kolejne zagrożenie wiąże się z tym, że młodzi ludzie do wirtualnej rzeczywistości przenieśli swoje relacje z rówieśnikami. Wielu z nich nie spotyka się po lekcjach ze sobą, choć spędzają wspólnie czas. Każde z nich siedząc u siebie w domu prowadzi długie „rozmowy” z klasą, indywidualne dyskusje, wymieniają się zdjęciami, filmikami, linkami do ciekawych informacji. Wspólnie też toczą wielogodzinne rozgrywki w wirtualnym świecie gry. Ci sami ludzie, kiedy spotykają się w realu nie mają sobie niewiele do powiedzenia albo uciekają w świat wirtualny.
To powoduje, że dorośli, którzy spędzają chyba najwięcej czasu z nastolatkami – nauczyciele próbują ograniczyć im dostęp do internetu. Kiedy marzeniem uczniów jest Wifi działające na szkolnym korytarzu, marzeniem wielu nauczycieli jest wprowadzenie całkowitego zakazu używania mobilnych urządzeń w szkole.
Dlaczego telefon jest wrogiem w wielu szkołach?
Korzystanie z tych urządzeń w szkole jest kłopotliwe. Uczniowie dzielą swoją uwagę pomiędzy to, co dzieje się na lekcji, a to, co rozgrywa się na ekranach ich smartfonów. Uczniowie wyszukując informacje w niesprawdzonych źródłach toczą czasami boje z nauczycielami o to, kto ma racje. Dzwonki telefonów, sygnały smsów i innych powiadomień rozbijają czasem zaciekłe dyskusje lub fajną atmosferę podczas zajęć. Uczniowie robią zdjęcia i filmiki, które potem wykorzystują do ośmieszania w internecie kolegów lub nauczycieli.
Nauczyciele albo czują się bezradni – proszę i nic, albo idą z e smartfonami uczniów „na wojnę”. Taka wojna ma często swój zapis w statutach i regulaminach szkół.
Oto kilka z rozwiązań:
Prywatna szkołą podstawowa
- Do godziny 15.00 uczniów obowiązuje zakaz korzystania z telefonów komórkowych i innego sprzętu elektronicznego (poza sprzętem wykorzystywanym podczas lekcji).
2.Po godzinie 15.00 telefon może być użyty wyłącznie do krótkiego kontaktu z rodzicem „pod okiem” dyżurnego nauczyciela. Na terenie szkoły telefon i inny sprzęt elektroniczny, nie może być używany do żadnego innego celu (gry elektroniczne, robienie zdjęć, filmów).
- W przypadku naruszenia przez ucznia jednego z punktów 1-2, nauczyciel zatrzymuje telefon komórkowy lub sprzęt elektroniczny i, po wyłączeniu, przekazuje Dyrektorowi szkoły (w przypadku jego nieobecności – do sekretariatu).
Gimnazjum w Warszawie
Przed rozpoczęciem lekcji uczniowie bezwzględnie wyłączają telefony komórkowe i inne urządzenia elektroniczne. Na lekcjach uczniowie nie korzystają z żadnych urządzeń elektronicznych bez zgody prowadzącego. W przypadku złamania tej zasady prowadzący ma prawo skonfiskować urządzenie i przekazać je wicedyrektorowi lub pedagogowi szkolnemu, od których uczeń odbiera urządzenie po zakończonych lekcjach. W przypadku powtarzającego się łamania zasad urządzenie oddawane jest bezpośrednio rodzicom ucznia w umówionym terminie.
Ogólnokształcące Liceum Programów Indywidualnych
- Nauczyciel rozpoczynający lekcję przypomina o wyłączeniu telefonów. Po dzwonku na lekcję uczniowie i nauczyciele udający się na zajęcia wyłączają telefony komórkowe oraz chowają słuchawki od wszelkich nadajników.
- W przypadku niewyłączenia telefonu przez ucznia nauczyciel może wydać polecenie położenia wyłączonego aparatu na biurku nauczyciela i odnotowuje ten fakt w dzienniku lekcyjnym.
Jest to temat, który w społecznościach szkolnych budzi wiele kontrowersji. Uczniowie czują się represjonowani, nauczyciele zdenerwowani lub bezradni. Nasuwa się kilka pytań:
Po pierwsze – czy tak wolno?
Statuty szkół są opracowywane w oparciu o paragraf 18b, ust. 2 pkt 4 załącznika nr 3 do rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół (Dz. U. nr 61, poz. 624 z późn. zm.). W rozporządzeniu tym mowa jest, że istnieje możliwość zawarcia w statucie placówki ustaleń określających warunki korzystania ze sprzętu elektronicznego. Sprawa budziła wiele kontrowersji i znalazła nawet swoje odbicie u Rzecznika Praw Obywatelskich. Rzecznik stwierdził, że szkołą ma prawo zawrzeć w statucie zasady korzystania z telefonów komórkowych lub ich wyłączenia na terenie szkoły. Nie może jednak regulować bądź ograniczania możliwości korzystania z telefonów komórkowych poza godzinami lekcyjnymi, Nie ma tez prawa do rekwirowania telefonów lub innych urządzeń elektronicznych na czas przekraczający godziny zajęć szkolnych.
Po drugie – czy jest dobre rozwiązanie?
Dobrym rozwiązaniem jest ustalenie zasad z całą społecznością szkolną. Konsultacje z radą rodziców, samorządem uczniowskim i radą pedagogiczną pozwalają dojść do trwałego porozumienia. Trwałego z tego względu, ze spotykającego się z aprobatą wszystkich stron szkolnej gry – uczniów, rodziców i nauczycieli.
Nie wyważać otwartych drzwi.
Ponieważ to problem nie tylko polski poszukaliśmy rozwiązań stosowanych w innych krajach. Ciekawym pomysłem jest stosowany w Norwegii (kraju mającym jeden z najlepszych systemów edukacji na świecie) i w Stanach są hotele dla telefonów. To takie miejsca, w których uczniowie mogą zdeponować telefon na czas lekcji. Mają one różną formę – od zamykanych szafek wiszących na szkolnym korytarzu, przez pudełka z przegródkami stojące na stoliku, wiszące na ścianie kieszonki, lub przygotowane przez uczniów indywidualne ozdobione „pokoiki” dla ukochanych smartfonów.
Kluczowe wydają się dwie rzeczy – pomysł powinien być zaakceptowany przez całą szkolna społeczność, a do ograniczeń w korzystaniu z telefonów powinni stosować się za równo uczniowie jak i nauczyciele.
Tu znajdziesz rozwiązanie - pudełka na smartfony!